od pewnego czasu interesuje się psychologia, a od niedawna budową i funkcjonowaniem mózgu. Moja wiedza jak narazie jest znikoma, ale naprawdę mnie to interesuje i z każdym dniem staram się pogłębiać tą wiedzę.
Aktualnie jestem w drugiej klasie liceum na profilu biologiczno-medycznym (rozszerzona biologia, chemia i fizyka), na początku interesowałem się medycyną, a dokładnie neurologia, lecz w tym roku bodajże otworzyli na Uniwersytecie Jagiellońskim wydział Neurobiologii. Do matury co prawda jeszcze rok, ale już teraz się nad tym zastanawiam, czy iść od razu na Neurobiologię na UJ czy najpierw na medycynę, skończyć jako neurolog, mieć pewne zarobki (choć w dzisiejszych czasach nigdy nic nie wiadomo) i dopiero potem skończyć neurobiologię.
Co po takich studiach (tj. Neurobiologia na UJ) można robić w kraju? Wiem, że za granicą są możliwości, ale, powiem szczerze, wolałbym zostać w kraju. Macie jakieś pomysły? Ponieważ nie chciałbym skończyć jako bezrobotny z dyplomem
Czy ktoś może odpowiedzieć mi na to pytanie? A może znajdą się ludzie którzy też się tym interesują?
Tak szczerze? Jeśli masz możliwość, idź na medycynę - badaniami naukowymi zawsze będziesz się mógł wówczas zająć po skończeniu studiów. Własne doświadczenie mówi mi, że raczej nie warto startować na nowootwarte kierunki (przynajmniej jeśli chce się studiować tylko jeden).
ale już teraz się nad tym zastanawiam, czy iść od razu na Neurobiologię na UJ czy najpierw na medycynę, skończyć jako neurolog
Oczywiście orientujesz się, że "skończonym neurologiem" będziesz po specjalizacji, a nie po skończeniu medycyny, co dla Ciebie oznacza, wg obecnych warunków, za około 13 - 14 lat.
W aktualnym WUJ-u (Wiadomości Uniwersytetu Jagiellonskiego) tzn. marzec 2009 jest całkiem interesujący artykuł o neurobiologi, o ile jeszcze czy czytałeś, to podaję link
http://wujek.wordpress.co...ec-poszukiwany/
Pod rozwagę mógłbym również podać cokolwiek ciekawe artykuły dotyczące wyboru studiów ze strony gazeta.pl
http://serwisy.gazeta.pl/...e_poplacac.html
i drugi na razie mi się zgubił...
(Nie chciałbym teraz zbytnio odbiegać od tematu ale wydaje mi się że ta dygresja jest odpowiedzią na pytanie Mateusza, choć nie dotyczy bezpośrednio problematyki neuroscience.)
Co do problemu "bezrobotny z dyplomem", to nie ma uniwersalnej porady. Wg mnie po każdym kierunku można tak skończyć, jak i po prawie każdym można "się ustawić".
Przykładów jest naprawdę mnóstwo. ot chociażby medycynę, też na UJ, kończył obecny minister narodowej obrony Bogdan Klich ( spec. psychiatria), który jest także magistrem historii sztuki.
Filozofię, którą zapewne każdy by ci odradzał, ukończył współtwórca tegoż portalu Marek Kasperski, który, z tego co wiem, obecnie zajmuje się problematyką usability i AI (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić)
W drugą stronę tak samo, słyszałem o wielu prawnikach kończących na szparagach czy w sekretariacie ZUS-u (jak i o wielu robiących oszałamiające kariery.)
itd. itd...
Oczywiście nie ma w tym zbyt wielkiego sensu, by analizować kariery zawodowe każdego z osobna, grunt to mieć "otwarty umysł" i dowiedzieć się, co tak naprawdę kogo interesuje, z czym, nie ukrywam, mogą być problemy...
Ryzykownym jest podług mnie także jest zasięganie zbyt szerokiej opinii, bo, jak to mówią, quot capita, tot sententiae, co czasem potrafi być naprawdę szkodliwe...
W każdym razie masz jeszcze dużo czasu na przemyślenie decyzji, a przede wszystkim na naukę, bo zarówno na neurobiologię jak i na medycynę, z tego co wiem, ciężko jest się dostać, także już teraz powodzenia
Ostatnio zmieniony przez Jacek Mańko 2009-03-31, 23:20, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum